Marenski, Christoph Jacob

Autor: dr Joanna Szkolnicka | Data dodania: 05.02.2013

Christoph Jacob Marenski urodził się 6 kwietnia 1776 r. w Toruniu w rodzinie kupieckiej. W 1787 rozpoczął naukę w toruńskim gimnazjum. W 1894 r. podjął studia na uniwersytecie w Królewcu. Początkowo studiował teologię, następnie przeniósł się na prawo (zmiana kierunku studiów podyktowana była słabym zdrowiem Marenskiego, które utrudniałoby mu wykonywanie obowiązków duszpasterskich). W 1803 r. pełnił obowiązki referendariusza w Kwidzynie. W 1804 r. dostał się do rady miejskiej Kwidzyna, zostając jednocześnie młodszym asesorem w sądzie miejskim. W następnym roku wstąpił Marenski do kwidzyńskiej loży wolnomularskiej „Zur goldenen Harfe”. W grudniu 1803 r. królewska zachodniopruska rejencja w Kwidzynie poleciła Marenskiego elbląskiemu magistratowi na wakujące stanowisko komisarza sprawiedliwości i notariusza, wybrany został jednak inny kandydat. W listopadzie 1804 r. ubiega się znów Marenski o stanowisko rajcy w elbląskim łączonym magistracie i posadę młodszego asesora. Tym razem zostaje jednogłośnie zaakceptowany. Nastały były bardzo trudne dla miasta czasy wojen napoleońskich i związanych z nimi kwaterunków francuskich żołnierzy, rekwizycji i kontrybucji. 15 marca 1807 r. Marenski udał się wraz z radcą komisyjnym Abbegiem do Ostródy, gdzie przebywał Napoleon, by uzyskać zgodę zapłatę za dostarczone przez miasto wino. Nie udało im się jednak uzyskać audiencji. W 1809 r. wprowadzono w Elblągu tzw. ordynację miejską (Städteordnung), na mocy której magistrat został przez Rejencję Zachodniopruską zobowiązany do wyłonienia burmistrza. Spośród trzech kandydatów wybrany został Marenski. Pensję jego ustalił Magistrat na 1800 talarów i osiem achteli drewna rocznie. Okres urzędowania nowego burmistrza stał pod znakiem niezwykle trudnego i odpowiedzialnego zadania regulacji długu wojennego, wynikłego z francuskich rekwizycji w 1807. Dług ten został w 1809 r. wyceniony na 900 tysięcy talarów, a spłatą król pruski obciążył kasę miejską. Aby zdobyć pieniądze na odsetki od obligacji oraz stopniowe zmniejszanie długu, miasto wystawiło wierzycielom obligacje. Za podlegające zwrotowi uznane zostały tylko zobowiązania porekwizycyjne, które spełniały pewne warunki, to znaczy zostały zarządzone przez określone francuskie władze wojskowe. Wypuszczone obligacje miejskie przynosiły odsetki w wysokości 5 % rocznie. Dla obsługi długu należało zgromadzić 60 tys. talarów rocznie (45 tyś na odsetki i 15 tyś. na spłatę kapitału). Ta kwota miała pochodzić z podatków od mieszkańców (także z przedmieść): od najbogatszych poprzez rzemieślników, którym udzielono okresowej ulgi, do robotników dniówkowych i służby. Napoleon pojawił się w Elblągu ponownie 15 czerwca 1812 r. Przy tej okazji Marenski stal na czele delegacji miejskiej i wygłosił krótką przemowę powitalną. Wręczono również petycję dotycząca pokrycia kosztów, jakie Elbląg poniósł w wyniku przebywania w nim francuskich żołnierzy, nie przyniosła ona jednak żadnego rezultatu. „Bóg wojny” nie zatrzymał się wówczas w mieście na dłużej, ale jedynie zmienił konie i ruszył w dalszą drogę. Na okres urzędowania Marenskiego, choć tak krótki, bo zaledwie pięcioletni, przypadł szereg ważnych wydarzeń historycznych: wyprawa Napoleona na Rosję, odwrót Francuzów spod Moskwy, „bitwa narodów” pod Lipskiem i pierwsze pokonanie Napoleona przez sprzymierzonych i zesłanie go na Elbę, a także np. wydanie w 1812 r. edyktu z uznającego żydowskich mieszkańców Prus za obywateli państwa, ze wszystkimi związanymi z tym prawami i obowiązkami, co miało także znaczenie dla elbląskiej gminy żydowskiej. Mino trudnych czasów miał też miejsce szereg pozytywnych wydarzeń i zjawisk w samym mieście, m. in. dzięki datkom zamożnych mieszkańców rozbudowano Gimnazjum Elbląskie. Na uroczystości otwarcia Marenski wygłosił mowę do uczniów, nauczycieli i wszystkich zgromadzonych. W 1810 r. powstał z kolei Elbląski Dom Przemysłu – placówka opiekuńczo-wychowawcza, a w 1808 r. pojawiły się tabliczki z nazwami elbląskich ulic. Marenski był, podobnie jak wielu wysokich rangą urzędników miejskich w jego czasach, członkiem elbląskiej loży wolnomularskiej „Zur gekrönten Eintracht”. Od 1807 pełnił w niej funkcję mistrza loży. Burmistrz Marenski zmarł 20 września 1814 r. w wieku zaledwie 38 lat. W uznaniu zasług zmarłego władze miasta przyznały wdowie po nim (wówczas zaledwie trzydziestodwuletniej Dorocie Charlottcie Julianie, córce królewieckiego radcy akcyzy i ceł), obarczonej pięciorgiem dzieci skromną rentę w wysokości 300 talarów rocznie. Z pewnością nie zapewniała ona wdowie i sierotom życia choćby na zbliżonym poziomie (o czym świadczy fakt, iż córki musiały same robić pranie, co było nie do pomyślenia w „lepszych” domach), ale chroniła je przynajmniej przed zupełną nędzą.

Literatura: Wichert E., Mein Großvater Marenski, „Altpreussische Monatsschrift“, 1901, Bd. 38 Ansprache bei der Saecular=Feier des Rathhauses zu Elbing, Elbing 1882 Boldt A. Elbinger Geistesleben im 19. Jahrhundert, Mohrungen 1894 Etwas über das hiesige Stadt=Schulden=Wesen zur Uebersicht und Beherzigung für unsere guten Mitbürger von den Stadt=Verordneten, Elbing 1810

Ilustracja przedstawia ratusz na Placu Fryderyka Wilhelma