Historia lotnictwa w Elblągu

Autor: dr Edward Jaremczuk | Data dodania: 20.04.2010

Fragment referatu dra Edwarda Janusza Jaremczuka „Związki miasta i jego mieszkańców z lotnictwem na przestrzeni dziejów Elbląga” Once you have tasted flight, you will walk the world with your eyes turned skyward, for tere you have been and there you long to return. Leonardo da Vinci Historia Elbląga nieomal od początku istnienia miasta nierozerwalnie związana jest z lotnictwem. W roku 1790, w niespełna kilka lat po światowej premierze, elblążanie mieli możliwość obserwować start balonu gazowego. Z kolei rok 1912 i pamiętne lądowanie pilota Otto „Franza” Stiefvattera na ściernisku za dworcem kolejowym rozpoczęło trwającą po dzień dzisiejszy erę lotnictwa w Elblągu. Elblążanie wybudowali lotnisko, które funkcjonuje do dnia dzisiejszego. W mieście powstał Aeroklub, który w roku 2007 świętował swoje 50 urodziny. Balon nad Elblągiem W roku 1790 w Elblągu miało miejsce niezwykle ważne wydarzenie lotnicze. Wtedy to, 21 lipca, po raz pierwszy w pruskim mieście odbył się pokaz balonu wolnego. Dowodem tamtej, jakże ciekawej prezentacji, jest przechowywany w zasobach Elbląskiego Muzeum Archeologiczno-Historycznego zestaw dwóch rycin, które w sposób namacalny potwierdzają to istotne dla dalszych dziejów związków lotnictwa z naszym miastem zdarzenie. Aby lepiej zrozumieć istotę tego, co tamtego roku miało miejsce w Elblągu należy przypomnieć, że wiek XVIII to czas Oświecenia, epoka, w której nastąpiło przyspieszenie postępu nauk matematyczno-przyrodniczych. Był to czas nowych myśli, ideologii, odkryć, wynalazków i kreowania innych rzeczywistości. Symbolem tamtych czasów są między innymi bracia Montgolfier, twórcy pierwszego balonu, statku powietrznego na pokładzie, którego ludzie mogli wreszcie odbyć napowietrzną podróż. To bracia Joseph i Étienne po wielu doświadczeniach ostatecznie wykonali z płótna i papieru balon o średnicy przeszło 10 m, który nazwali Ad Astra. 5 czerwca 1783 roku na rynku miasteczka Annonay napełnili balon rozgrzanym powietrzem. Po starcie balon wzbił się na wysokość około 1800m. Od tego momentu minęło zaledwie siedem lat a elblążanie już mogli naocznie potwierdzić prawdziwość informacji o tamtym epokowym wydarzeniu z Annonay. W roku 1912 w popołudniowych godzinach na ściernisku „Neustadter Feld” z powodu braku paliwa awaryjnie lądował samolot. Jego pilot Otto „Franz” Stiefvatter brał udział w zawodach lotniczych z metą w stolicy Prus Wschodnich, Królewcu i leciał tam z Berlina. Tuż po lądowaniu maszynę i stojącego obok niej pilota otoczył tłum gapiów.  Mieszkańcy Elbląga po uzyskaniu informacji o przyczynie lądowania od razu postanowili pomóc nieszczęśliwcowi. Już po niespełna godzinie z fabryki Komnick’a sprowadzono niezbędną ilość benzyny. Pilot sprawdził czy dostarczone paliwo nadaje się do wykorzystania w silniku jego samolotu. Po dokonaniu transakcji zakupu i zatankowaniu do „pełna”, uruchomienie i próba silnika na ziemi potwierdziła, że wszystko jest w porządku. Po próbie silnika pilot zaczął przygotowywać się do dalszego lotu. Najpierw trzeba było przestawić samolot na koniec ścierniska, co przy ówczesnych maszynach nie było wcale takie łatwe, a bez czynnego udziału gapiów nieomal niemożliwe. Pilot uruchomił silnik, zajął miejsce w kabinie i wystartował. Trwało to chwilę, samolot był już w powietrzu, a pilot natychmiast obrał kierunek lotu do Królewca. Po kilku minutach, zebranym na ściernisku gapiom, samolot zniknął z oczu, a podekscytowany tłum, komentując to niespotykane wydarzenie, wreszcie mógł udać się do swych domów. Przez następne dni rozpisywała się o tym miejscowa prasa, i zapewne rozmawiano we wszystkich domach Elbląga. Lotniska w Elblągu Po tym epokowym dla miasta wydarzeniu, już w roku 1913 miał Elbląg małe, kameralne (od samego początku planowane jako tymczasowe) lądowisko „Wansau”. Lądowisko zlokalizowane było około kilometra na południowy-zachód od miasta w pobliżu Szosy Berlińskiej (Berliner Chausse) i mostu „Schilinga” spinającego brzegi rzeki Fiszewki. Mimo, iż teren przeznaczony pod lotnisko był nieco podwyższony to i tak był narażony na czasowe podtapianie przez wody niesione rzeką Stary Nogat. Podobne zjawisko występowało na Wyspie Spichrzów bowiem obszar porośnięty przez olchy i trawę leżał, który otaczał ten teren leży prawie 1,5 m poniżej poziomu morza. Obecnie rzeka Stary Nogat, pozostałości jej koryta są prawie nie do rozpoznania.  W tamtych czasach był to bardzo ważny dla Elbląga szlak wody, bowiem łączył Malbork z Zalewem Wiślanym i Bałtykiem. Stary Nogat uchodził obok Schillingsbrücke do rzeki Fiszewki i nieomal natychmiast cały ten nurt wpływał do rzeki Elbląg. Bardzo szybko, od razu po przekazaniu do użytkowania, lądowiska zostało wyposażone w niewielki drewniany hangar. Hangar powstał ze środków miejskich i był tylko częścią wydatków jakie corocznie, na utrzymanie tego lądowiska, przez ponad 10 lat ponosiło miasto. Z racji braku odpowiednio przygotowanych miejscowych pracowników (służby meteorologiczne, mechanicy obsługi samolotów, silników, osprzętu itd.) lotnisko musiało być obsługiwane przez wyspecjalizowaną ekipę zewnętrzną. W przypadku lotniska „Wansau” robiła to Gdańska Grupa Niemieckiego Oddziału Floty Powietrznej. Teren ten Elbląg dzierżawił, aż do roku 1924. Częste podtopienia i dość długie okresy wyłączenia pola wzlotów „Wansau” z bieżącej eksploatacji oraz uwagi przylatujących do miasta lotników, że trzeba coś z tym problemem zrobić skierowały uwagę władz Elbląga na potrzebę poszukania i wyznaczenia innej lokalizacji dla miejskiego lotniska. Bardzo szybko okazało się, że jedną z najlepszych lokalizacji nowego lotniska mogą być tereny wokół miejsca gdzie w roku 1912 lądował samolot pilotowany przez Otto „Franza” Stiefvattera. Tymczasem rozpoczęła się I Wojna Światowa, która dla ówczesnego lotnictwa była wielkim wyzwaniem, szansą rozwoju oraz areną do zaprezentowana światu swych dotychczas nieodkrytych możliwości i zastosowań. Latem 1915 roku, już podczas trwania I Wojny Światowej na południowo-wschodnim krańcu miasta rozpoczęła się budowa bazy lotniczej „Eichwalde” w Eichwalde na Neustädter Feld. Ze względu na trwające już działania wojenne prace przebiegały niezwykle szybko. Baza została zlokalizowana, jak podają roczniki „Elbinger Nachrichten” - gazety byłych elblążan mieszkający w Niemczech, w pobliżu składów towarowych „Dębina” /”Eichwald”/ i taką przyjęła nazwę. Budowane lotnisko obejmowało obszar „Neustädter Feld” aż do krańców „Eichwalde”, na południu sięgając brzegów rzeki Elbląg. Teren lotniska obejmował powierzchnię nieco ponad 40 ha. Samo pole wzlotów miało wymiary 600-700 metrów, co dla ówcześnie używanych maszyn latających najzupełniej wystarczało. Teren całego lotniska był zniwelowany, ale na początku nie zmeliorowany. Największym kłopotem budowniczych w trakcie prac inżynieryjnych na obszarze lotniska był brak skomunikowania z miastem, które znajdowało się po drugiej stronie (Północ) torów linii kolejowej Malbork – Elbląg – Pasłęk. Po wstępnych rozważaniach różnych wariantów rozwiązania problemu komunikacji z lotniskiem zdecydowano się na przystosowanie do tego celu odgałęzienia ulicy Holländer Chaussee, która biegnąc na południe miedzy fabryką lokomotyw Schichau’a, a boiskiem sportowym(Jugendspielplatz) za przejazdem kolejowym skręcała na Wschód dochodząc do terenów lotniska. Równocześnie z budową drogi dojazdowej w północnej i południowej części lotniska wybudowano hangary, przy czym w części północnej również garaże, budynki przemysłowe i zakład produkcyjno-naprawczy. Działalność gospodarcza na lotnisku elbląskim 8 maja 1919 roku Urząd Lotniczy Rzeszy /ULR/ ogłosił, że wojskowe lotnisko Elbląg może być użytkowane, może się odbywać ruch lotniczy, ale tylko w wykonaniu prywatnych przedsiębiorców i to po otrzymaniu stosownego zezwolenia. Decyzja ULR była bardzo sprytnym rozwiązaniem bowiem chodziło o uratowanie lotniska poprzez zainteresowanie miasta jego utrzymaniem i eksploatowaniem. Stosownie do przyjętego rozwiązania Elbląg w dniu 9 sierpnia 1919 roku otrzymał z ULR zgodę na nadzór w jego imieniu nad całym lądowiskiem wraz z lokalizowanym nań wszystkimi budowlami. W 1921 roku powstaje w Gdańsku Poczta Lotnicza (Danziger Luftpost GmbH) i rozpoczynają się regularne loty na trasie: Berlin – Gdańsk – Królewiec. W maju 1922 roku spółka rozpoczyna loty pasażersko – pocztowe. Całkowita normalizacja stosunków na linii alianci – lotnictwo cywilne Niemiec nastąpiła w końcu roku 1925 kiedy to założone zostaje Niemieckie Towarzystwo Lotnictwa Cywilnego - Deutsche Lufthansa. W ofercie firmy były codzienne loty na trasie: Berlin – Gdańsk – Królewiec z możliwością przesiadki do Moskwy, a także: Gdańsk – Malbork – Elbląg – Królewiec. Rozpoczęcie działalności przez „Lufthansę” oraz wykonywanie lotów do Elbląga spowodowało wzrost znaczenia samego miasta, jak najbliższej jego okolicy. Wyzwolenie lotniska Elbląg Wczesnym rankiem 1 września 1939 roku samoloty startujące z lotniska w Elblągu brały udział w jednym z pierwszych ataków lotniczych II Wojny Światowej. Około godziny 4.30, I eskadra Ju-87 „Stuka” przystąpiła do ataku na most kolejowo - drogowy na Wiśle w Tczewie. Zrzucone bomby padły wprawdzie na wyznaczone cele, ale i tak nie przeszkodziły Polakom w wysadzeniu tego mostu. Podczas całej kampanii wrześniowej w Polsce jednostki lotnicze stacjonujące na lotnisku w Elblągu brały czynny udział we wszystkich walkach. Atakowano Hel, walczyły pod Mławą i bombardowały Warszawę. II Wojna Światowa przez pierwsze lata dość łaskawie traktowała Elbląg, dopiero w 1944 roku miasto przeżyło niewielki nalot lotnictwa amerykańskiego. Zniszczenia, mimo wszystko, nie były zbyt duże, dopiero początek roku 1945 i walki o miasto dokonały strasznego spustoszenia. Walki o miasto trwały ponad dwa tygodnie. Wreszcie 9 lutego 1945 pierścień okrążenia zamknął się wokół Starego Miasta i ostatecznie 10 lutego o godzinie 8 rano ustały regularne działania bojowe w zniszczonym już mieście. Elbląg był wolny, ale zdewastowany nieomal w 70 %, a jego centrum ze Starym Miastem w 100 % . Gdy tylko umilkły strzały, Rosjanie natychmiast zajęli lotnisko. W lotnictwie radzieckim obowiązywała zasada, że razem z oddziałami wojsk lądowych wkraczały do zdobytych miejscowości jednostki budowy lotnisk, aby natychmiast poczynić przygotowania, umożliwiające przebazowanie bojowych jednostek lotniczych. Tak też stało się i w Elblągu. Od razu po wejściu na lotnisko, dokonano przeglądu jego stanu, następnie wykonano niezbędny, ale prowizoryczny remont nawierzchni, ponieważ była zima i nie było czasu na większe prace remontowe, tym bardziej że już trwały krwawe walki o Trójmiasto, a lotnisko elbląskie znajdowało się w bezpośrednim zapleczu frontu i było do prowadzenia tamtych działań niezbędne. Po zakończeniu działań wojennych i przekazaniu zarządzania miastem Polakom w roku 1946 przyszła również pora i na lotnisko. Od tego momentu całe miasto było już w rękach Polaków. Pułk lotniczy „Normandie-Niemen” W 1942 roku generał Charle de Gaulle uzyskał zgodę dowództwa radzieckiego aby Francja była reprezentowana na froncie radziecko – niemieckim i brała czynny, bojowy udział w walkach powietrznych u boku lotnictwa Armii Czerwonej. Uzgodniono, ze rząd radziecki dostarczy bezpłatnie sprzęt i zaopatrzenie, potrzebne francuskim lotnikom, którzy mieli służyć pod barwami radzieckimi i świadczyć o woli Francji uczestniczenia w walce wszędzie, gdziekolwiek się ona toczy. Generał Matrial Valin szaf Sztabu Sił Lotniczych Wolnej Francji i pułkownik Corniglion Molinier dowódca Wolnych Francuzów na Wschodzie otrzymali polecenie wykonania tej decyzji i sformowania grupy. Tak powstała Grupa Myśliwska nr 3, która miała kontynuować tradycje okrytego chwałą szlaku bojowego grup bojowych myśliwców: Alsace i Il de France. Ostatecznie ta nowo utworzona Grupa Myśliwców nr 3 otrzymała nazwę „Normandia”. Po przebyciu swojego szlaku bojowego u boku Rosjan doszedł drugi , w nazwie, człon: „Niemen”. Po zakończeniu wojny gen. de Gaulle wysłał do marszałka Josifa Stalina następujący telegram: „Zważywszy, że działania wojenne skończyły się, proszę o oddanie do dyspozycji Francji pułku Normandie – Niemen. Braterstwo broni na zawsze przypieczętowało przyjaźń między naszymi narodami”. Stalin nieomal natychmiast odpowiedział: „Pułk Normandie –Niemen wróci do ojczyzny całkowicie wyekwipowany, to znaczy wraz ze swoimi samolotami. Poleci wzdłuż Łaby w kierunku zachodnim. Uważamy za rzecz istotną pozostawić pułkowi sprzęt, którym posługiwał się on odważnie i z pełnym sukcesem. Niechaj ten sprzęt będzie skromnym darem lotnictwa ZSRR dla Francji oraz symbolem przyjaźni naszych narodów”. Po trzech dniach od wymiany depesz pułk „Normandie – Niemen” wylatuje do Francji. 11 czerwca 1945 roku dolatuje do Elbląga, gdzie przejmuje w posiadanie darowane Jak-i”, swoje samoloty bojowe. Po całkowitym przejęciu sprzętu, krótkim kilkudniowym wypoczynku Francuzi 20 czerwca 1945 roku są gotowi do dalszej drogi. Czekają tylko na rozkaz startu i powrót do Francji, do domu. Wreszcie rosyjski generał Zacharow oficjalnie przekazuje 38 samolotów „JAK-3” i daje rozkaz odlotu do Francji. 38 samolotów, eskadra po eskadrze, startuje z elbląskiego lotniska. Po chwili tworzą w powietrzu szyk defiladowy i kierują swe samoloty nad zniszczony Elbląg. Po zakończeniu rundy honorowej nad miastem obierają kierunek lotu na południe Polski. Z Elbląga lecą do Poznania, potem do Pragi i Stuttgartu, przekraczają granice Francji i zatrzymują się w Saint Dizier. W końcu dolatują do Paryża. Lot skrzydło, w skrzydło, nad Polami Elizejskimi i tryumfalne lądowanie na pod paryskim lotnisku Le Bourget. Wojsko Polskie na lotnisku elbląskim Pierwsze wytyczne w sprawie przejścia Lotnictwa Wojska Polskiego z systemu wojennego na stopę pokojową Sztab Główny Wojska Polskiego wydał już 23 maja 1945 roku, zobowiązując w ten sposób dowództwo lotnictwa do sporządzenia projektu zamierzeń reorganizacyjnych. W przedstawionym planie dowództwo lotnictwa nie przewidywało specjalnej rewolucji. Nadal miały być zachowane wszystkie jednostki i dowództwa z czasów wojny. Wynikało to głównie z tego, że sytuacja międzynarodowa nadal była skomplikowana i można było oczekiwać różnych, nawet nieprzewidywanych zdarzeń. Mimo dość zachowawczego postępowania wojskowych lotników, czas pokoju wymusił na nich nowe zadania. Wiosną 1947 roku zapadły decyzje o dyslokacji lotnictwa wojskowego w Polsce. Zgodnie z tą filozofią Elbląg, i jego lotnisko, też miało do spełnienia określoną rolę. Elbląskie lotnisko było starym poniemieckim obiektem o niezłej lokalizacji, miało już odremontowaną część budynków (w tym trzy hangary) oraz tylko, ale za to sprawną, trawiastą nawierzchnię z okólną drogą, którą można było się dostać na obwodnicę miasta omijającą Elbląg od południa (obecnie droga krajowa nr 7). Już wtedy mankamentem lotniska była zbyt mała powierzchnia, otoczona z trzech stron miejskimi zabudowaniami i usytuowana obok dworca kolejowego. Ta lokalizacja niosła za sobą trudności i utrudnienia w startach i lądowaniach, szczególnie przy wiatrach z północy lub południa. Natomiast warunki mieszkaniowe dla kadry i żołnierzy służby czynnej były całkiem znośne. Podjęto zatem decyzję o umieszczeniu w Elblągu  5 Pułku Lotnictwa Szturmowego, który – dotychczas - w ramach 2 Dywizji Szturmowej stacjonował na lotnisku w miejscowości Ujazd. Pod koniec 1947 roku dowódcą 5 PLS w Elblągu był płk pil. Michał Zub, zastępcą ds. polityczno-wychowawczych – kpt. Roman Pakuła, a szefem sztabu pułku mjr nawigator Czesław Bernat. Jednym z najbardziej znanych pilotów, którzy zaczynali swoją karierę w 5 pułku stacjonującym w Elblągu był kpt. pil. Jan Raczkowski. Zgodnie z ówczesnymi normami pułk powinien liczyć 116 oficerów, 235 podoficerów, 177 szeregowców oraz 24 pracowników cywilnych. W praktyce okazało się, że obsada osobowa, tak wojskowa, jak i cywilna odbiegała od norm, bowiem w tamtych latach bardzo trudno było skompletować odpowiednio przeszkolonych i przygotowanych żołnierzy i cywili. Na wyposażeniu pułku znajdowały się samoloty bojowe typu IŁ-2 w ilości 59 sztuk(w tym 7 dość poważnie uszkodzonych i nie wykonujących lotów), 3 samoloty szkoleniowo-treningowe typu UIŁ-2 i 2 samoloty łącznikowe typu PO-235. Dość szybko lotnisko przypomniało o swojej specyfice. Wiosną na murawie lotniska pojawiła się woda. Było to ogromne utrudnienie w codziennym szkoleniu i w wykonywaniu lotów. Żołnierze zabezpieczenia technicznego i piloci nie mieli wyjścia, musieli sobie z tym problemem poradzić. Bardzo szybko zorientowali się, że mimo wysokiego poziomu wody na lotnisku południowa droga położona na nasypie zawsze była sucha. Któryś z pilotów wpadł na pomysł wykorzystania części tej drogi do startów samolotów w czasie podtopień lotniska. Szybko pomysł podchwyciło dowództwo pułku. Cała betonowa droga wewnętrzna na lotnisku została oznaczona specjalnymi tyczkami i gdy tylko była taka potrzeba przeciągano samoloty tym otyczkowanym szlakiem na nasyp obwodnicy Elbląga. Zatem przez przypadek 5 pułk z Elbląga można nazwać prekursorem wykorzystywania fragmentów dróg do wykonywania startów i lądowań samolotów wojskowych. To przecież nic innego jak Drogowe Odcinki Lotniskowe /DOL/. Po dyslokacji 5 pułku do Bydgoszczy na długo w Polsce zapomniano o takim specyficznym zastosowaniu dróg. Obecnie w czasach globalizacji, nowych sposobów prowadzenia walki z lotnictwem wroga DOL-e stały się nagle bardzo modne i niezbędne. Warto zatem pamiętać gdzie takie eksperymenty na terenie Polski miały swoją prapremierę! Przełom lat 40 i 50 XX wieku to wielkie zmiany w lotnictwie wojskowym Polski. Wtedy to wprowadzono du użytku samoloty odrzutowe. Lotnisko Elbląg o trawiastej nawierzchni z dnia na dzień straciło swoja rangę. Dowództwo Wojsk Lotniczych podjęło decyzję o zakończeniu w 1952 roku stacjonowania i przeniesieniu 5 PLS z Elbląga do Bydgoszczy. Lotnisko w Bydgoszczy miało betonowy pas i można było pułk przezbroić w samoloty nowej generacji o napędzie odrzutowym. Po wojskowych lotnikach stacjonujących w naszym mieście pozostały jedynie ślady na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Agrykola gdzie znajduje się specjalna Kwatera Lotników. Można obejrzeć 7 mogił lotników, którzy zginęli w latach 1949 -1956. Latanie samolotami Ił-2, potem IŁ-10 było stosunkowo trudne i wymagało sporych umiejętności. Niestety, nowe doświadczenie, zawsze pisane jest „krwią” lotników. W roku 1952 rozkazem Ministra Obrony Narodowej nr 052 z dnia 15 października, w Oleśnicy k/Wrocławia została sformowana J. W. 34 51 o nazwie 14 batalion Budowy Lotnisk. Po zgromadzeniu niezbędnego sprzętu technicznego oraz zakończeniu szkolenia w roku 1954 batalion przeniesiono do Elbląga. Tutaj przejął obiekty po 5 PLS38. W pierwszym okresie pobytu na lotnisku w Elblągu poza batalionem stacjonowały: 10 Samodzielny Magazyn Wojsk Lotniczych i 38 Samodzielna Kompania Pojazdów Specjalnych i Kwatermistrzowskich. Pod nazwą 14 batalion jednostka funkcjonowała do 31 grudnia 1999 roku. W związku z wejściem Wojska Polskiego do struktur NATO, w dniu 1 stycznia 2000 roku 14 batalion przemianowano w 14 Batalion Usuwania Zniszczeń Lotniskowych. Obecnie jest jedną z jednostek wojskowych Garnizonu Elbląg, całkowicie kompatybilną ze standardami NATO. W roku 2002, w roku 50-lecia założenia 14 batalionu, w Elblągu /maj/ odbyła się uroczystość przekazania honorowego proporca Wojsk Lotniczych. Batalion w roku 2004 obchodził 50-lecie swego pobytu w Elblągu co jednoznacznie potwierdziło fakt, iż od zakończenia II Wojny Światowej na terenie Ziemi Elbląskiej zawsze stacjonowali żołnierze w stalowych mundurach.

Artykuły powiązane